Re: Fakt
: 28 wrz 2017, 19:24
Te wywiady dziennikarza Faktu są tragikomiczne.
Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
Brakuje tylko sukienusi, podkreślonego oka i mamy siostrę bliźniaczkę Agniesi Jastrzębskiejkaren pisze:Ojeku jaka "szczebiotka" prowadzi te "wywiady" -jejku tak słodko przesłodko włazi w d.pę-Jastrzębska została jednak pokonana
Musi płacić za wykonywanie "To nie ja", a za śpiewanie piosenek Mariah, Whitney czy innych to już płacić nie musi?? Skoro nagrała i wydała piosenkę jako Edyta Górniak to ma prawo ją śpiewać, tekściarze i kompozytorzy zostali już opłaceni wcześniej. Ale tak jak rav zauważył największe tantiemy za odtwarzanie piosenek dostaje kompozytor, a nie Edyta.Kilka lat temu kolega z branży muzycznej powiedział mi, że Górniak łatwiej zrobić kolejny cover niż zaśpiewać starą piosenkę ze swojego repertuaru, ponieważ "swoje" piosenki, które wcześniej śpiewała nie należą do niej i może je zaśpiewać ponownie tylko po otrzymaniu zgody. Może to prawda. Nie wiem.
Za publiczne wykonanie (jakiejkolwiek) piosenki należy odprowadzić tantiemy. Tantiemy te trafiają do twórców i właścicieli praw do piosenki. Nie trzeba pytać nikogo o zgodę na jej wykonanie. Ale jeśli chce się umieścić piosenkę na płycie, w reklamie, czy filmie, taką zgodę trzeba uzyskać.niuto pisze: Skoro nagrała i wydała piosenkę jako Edyta Górniak to ma prawo ją śpiewać, tekściarze i kompozytorzy zostali już opłaceni wcześniej. Ale tak jak rav zauważył największe tantiemy za odtwarzanie piosenek dostaje kompozytor, a nie Edyta.
Cały wywiad jest dostępny tutaj, co ciekawe, troszkę obrywa się w nim Natalii Kukulskiej.Edyta Górniak: (...) Inspiracją są dla mnie raczej inni artyści w Polsce.
Playboy: Jacy?
Edyta Górniak: Justyna Steczkowska. Bardzo chciałabym, żeby kiedyś coś dla mnie napisała. Ten gatunek muzyczny, który ona wspólnie z Grzegorzem Ciechowskim tworzy, jest mi bardzo bliski. Mimo że śpiewamy zupełnie inaczej, dla nas obu piosenki są jak małe spektakle.
Bez komentarza.B@r pisze:Edyta Górniak pisze:DO "pud(ł)a" -
Czyżby słabła Wasza poczytność "pudlu" względem innych portali ?? Konflikt sztucznie wywołany dla opinii publicznej pomiędzy Justyną Steczkowską a mną ??
Serio ..? Naprawdę tak mało dzieje się na polskim podwórku "show biznesu" ?
Wiesz "pudlu" co leży na moim stole ? Świąteczny Chleb.
A wiesz od kogo ? Od Justyny Steczkowskiej -
Ty durnowaty pudlu.
PS. Podzieliłabym się z Wami, ale muszę zostawić trochę dla moich Chłopaków. Wierzę, że to rozumiecie ..
Pozdrawiam
Edyta Górniak
Szkoda, że pamiętam jak Edzia puściła kiedyś w Josiu focha, że jak Jusia ma śpiewać w tym odcinku co ona, to ona rezygnuje i ostatecznie wtedy Jusia nie zaśpiewała.
Faktowi? A może jednak niektórym forumowiczomFaktowi udało się ustalić tożsamość byłego ukochanego gwiazdy. William McKinney to drugoplanowy aktor kilku amerykańskich produkcji. Pojawił się m.in. w filmach „Muzyka duszy” i „American Exorcism”.
Jakie koncerty? Recital na festiwalu w Opolu i recital w galerii handlowej? Jacy fani? Ci koczujący w studio The Voice? Jaki żywioł? TV? Edyta poświęca się muzyce??? Teraz Górniak będzie zasłaniać się muzyką, że to jedyna prawdziwa rzecz w jej życiu? Nigdy więcej mężczyzn, bo znikają z jej życia jeszcze szybciej niż jej nieliczne nowe piosenki wypadają z notowań? Masakrejszyn.Fakt pisze:Piosenkarka spędziła niedawno cztery tygodnie w Polsce. Koncerty, wywiady, fani – była w swoim żywiole. Ale po powrocie do Los Angeles, gdzie mieszka na stałe, czekała ją niemiła niespodzianka. – William przedstawił jej całą litanię pretensji. Miał jej za złe, że poświęca się muzyce, że często nie ma jej w domu – zdradza Faktowi znajomy gwiazdy.
19 dni to niepełne trzy tygodnie, a co dopiero cztery.Edyta Górniak pisze:Po 19 dniach maratonu, tuż przed odlotem ostatnia, wspólnie kolacja z ekipą.