Gazeta wyborcza

Opublikowano 4 maja 1994

0

Gazeta wyborcza (04/05/1994)

To nie ja skradłem piosenkę

Zapowiada się proces o autorstwo piosenki „To nie ja”, dzięki której Edyta Górniak wyśpiewała II nagrodę w konkursie Eurowizji.

– Melodię napisałem w 1984 roku – twierdzi Stanisław Syrewicz. – Piosenkę skomponowałem w 1986 roku i wydałem na płycie w Izraelu – twierdzi izraelski piosenkarz Joni Nameri. Obaj gotowi są przedstawić świadków. Melodie są nuta w nutę identyczne.

W sobotę Edyta Górniak – po pasjonującej walce z piosenką irlandzką – zdobyła II miejsce na Festiwalu Eurowizji w Dublinie. Już następnego dnia izraelski kompozytor i piosenkarz Joni Nameri oskarżył polskiego kompozytora „To nie ja” o plagiat. Twierdzi, że piosenkę „Zakochany mężczyzna” napisał w 1986 roku, a nagrał i wydał na płycie w roku 1988. Chciał nawet zaśpiewać ją w konkursie Eurowizji, ale izraelskie jury jej nie zakwalifikowało.

Stanisław Syrewicz, znany na świecie kompozytor piosenek i muzyki filmowej, wyjaśnia, że przebój Edyty Górniak skomponował jeszcze w 1984 r. z myślą o [,Chicago’ zespół]. Tekst „No One Said It Was Easy” napisał Don Black, autor wielu światowej sławy musicali. Piosenka nigdy nie była wykonywana, ale nagrano wtedy tzw. kasetę demonstracyjną. Zdaniem Syrewicza Nameri, który w latach 80. był przez pewien czas w Stanach Zjednoczonych, mógł mieć dostęp do taśmy.

– Napisałem ją bez niczyjej pomocy – zaprzecza Nameri. – Gratuluję pani Górniak pięknego wykonania mojej piosenki.

Edyta Górniak pod menedżerskim okiem Wiktora Kubiaka (niegdyś producenta „Metra” – musicalu, w którym zadebiutowała) nagrywa w Londynie angielską wersję „To nie ja”. Przygotowała już osiem piosenek na angielską płytę.

– Zupełnie mnie nie obchodzi, kto jest autorem piosenki – powiedziała „Gazecie” Edyta Górniak. – Nie poczuwam się do żadnej winy. Jestem tylko jej wykonawczynią. A piosenkę naprawdę lubię.

Nerwów z „To nie ja” było więcej. O mało nie doszło do dyskwalifikacji. Podczas próby generalnej koncertu w Dublinie Edyta Górniak zaśpiewała część piosenki po angielsku, żeby – jak twierdzi – nie nadwerężać przeziębionego gardła.

„To nie on!”

Kto napisał piosenkę „To nie ja”, laureatkę drugiego miejsca w konkursie Eurowizji?

Izraelski piosenkarz Joni Nameri twierdzi, że „To nie ja” jest plagiatem jego utworu „Zakochany mężczyzna”. Autor muzyki Stanisław Syrewicz wyjaśnia, że piosenkę napisał 10 lat temu w USA i jest gotów przedstawić świadków.

Drugie miejsce piosenki zaśpiewanej przez 21-letnią opolankę Edytę Górniak w telewizyjnym konkursie Eurowizji, który odbył się w sobotę w Dublinie, jest największym sukcesem polskiej piosenki estradowej, tym większym, że był to debiut Polski w tej imprezie. Wprawdzie ranga konkursu Eurowizji nie jest tak wielka jak przed 20 laty, kiedy to dzięki niemu wielką karierę rozpoczął szwedzki kwartet ABBA, jednak dla Edyty Górniak ten sukces może oznaczać przełom w życiorysie.

Młoda wokalistka zagrała swoją rolę doskonale: zaśpiewała lepiej niż poprawnie, wyglądała czarująco. Obecnie nagrywa w Londynie angielską wersję „To nie ja”. Zarejestrowała już pięć piosenek na angielską płytę. Menedżerem Edyty Górniak na Zachodzie jest Wiktor Kubiak, niegdyś producent „Metra” – musicalu, w którym Edyta debiutowała.

ANGIELSZCZYZNA ŁAGODZI PRZEZIĘBIENIE

„Ciągle jeszcze nie mogę uwierzyć w ten sukces – powiedziała Edyta Górniak w rozmowie telefonicznej radiowej Trójce. – Przed próbą straciłam głos i musiałam wziąć zastrzyki”.

Z pozoru niegroźne przeziębienie mogło się źle skończyć dla naszej reprezentantki. W trakcie próby generalnej, oglądanej przez jurorów za pośrednictwem satelity, Edyta zaśpiewała połowę piosenki w języku angielskim, co jest niezgodne z regulaminem. „Decyzję podjęłam nagle. Po prostu zaczął mi siadać głos, a po angielsku śpiewać jest łatwiej” – wyjaśniła „Gazecie”.

Zaprotestowało sześć komisji sędziowskich, na szczęście bezskutecznie.

„Kiedy po zaśpiewaniu piosenki podczas konkursu weszłam do garderoby, wykonawcy z innych krajów powitali mnie owacją na stojąco” – wspomina Edyta reporterowi „Gazety”. „Podobno komisje trzech krajów nie przyznały mi punktów z powodu dokończenia piosenki po angielsku. A Anglicy właśnie za to dali mi ich aż dwanaście”.

Podczas głosowania komisji sędziowskich poszczególnych krajów komentator polskiej telewizji Artur Orzech robił wrażenie całkowicie nie zainteresowanego dobrymi notowaniami piosenki „To nie ja” – do końca dzielnie sławił sukces Irlandczyków.

SZESNASTU SPRAWIEDLIWYCH

Każdy kraj uczestniczący w konkursie wystawiał 16-osobowe jury, które obradowało pod nadzorem notariusza. Juror Maciej Chmiel opowiedział nam, jak przebiegały prace: członkowie jury oglądali koncert zamknięci w studiu telewizyjnym, po czym odłączono im wizję i fonię, żeby nie mogli zasugerować się wynikami głosowania komisji z innych krajów (Polska ogłaszała wyniki jako przedostatnia). Ponieważ na swoich nie wolno głosować, Polacy pierwsze miejsce dali piosence węgierskiej.

NIE TERAZ POLSKA

W niedzielę w krajowych stacjach radiowych rozdzwoniły się telefony z prośbą o zagranie piosenki „To nie ja”. Niestety było to i jest niemożliwe, gdyż piosenka została nagrana na 200 kasetach reklamowych zbyt niskiej jakości, żeby odtwarzać je na antenie.

Płyty czy kasety nie będzie jeszcze długo. Polska telewizja, właścicielka nagrania „To nie ja”, nie pomyślała o tym, że na konkursowej piosence można najzwyczajniej zarobić. Wynajęty przez TVP szef polskiej ekipy Andrzej Cebula, były wicedyrektor Programu I ds. finansowych, powiedział „Gazecie”, że nie podpisano umów o honoraria z Edytą Górniak i autorami muzyki i tekstu, co z góry wykluczało promocję piosenki na rynku fonograficznym. A regulamin Eurowizji pozwalał wydać płytę z konkursową piosenką już od 20 marca.

W Dublinie przedstawiciele TVP mieli kasety i folder, podczas gdy wszystkie inne telewizje, łącznie z tymi, których piosenki zajęły miejsca w trzeciej dziesiątce, miały kompakty [reklama].

JONI NAMERI – PLAGIATOR CZY OFIARA PLAGIATU

W poniedziałek izraelski piosenkarz Joni Nameri zarzucił plagiat kompozytorowi piosenki Stanisławowi Syrewiczowi. Nameri wystąpił w izraelskim radiu, mówiąc, że „To nie ja” jest kopią jego utworu z 1988 roku „Zakochany mężczyzna”. Pikanterii dodaje fakt, że Nameri zgłosił wtedy kompozycję do Zarządu Izraelskiej Radiofonii w ramach eliminacji do konkursu Eurowizji, ale piosenkę odrzucono…

Stanisław Syrewicz skomponował dotychczas muzykę do ponad stu filmów. W styczniu otrzymał amerykańską nagrodę ACE Award (odpowiednik telewizyjnego Oscara przyznawanego przez kablowe stacje telewizyjne) za muzykę do telewizyjnego filmu o Stalinie. Jego kompozycje grali m.in.: Queen, Joe Cocker, Jon Anderson, Marianne Faithfull.

Zapytałem Syrewicza, co sądzi o zarzutach Nameriego.

– To są identyczne utwory. Nameri twierdzi, że napisał piosenkę przed sześcioma laty, a prawda jest taka, że muzykę skomponowałem jeszcze w 1984 r. Polski tekst został dopisany przez [Jacek] Cygana tuż przed festiwalem. Oryginalny angielski tekst napisał Don Black, autor wielu światowej sławy musicali.

Piosenka powstała z myślą o [,Chicago’ zespół] i nosiła tytuł „No One Said It Was Easy”. Ostatecznie utkwiła w szufladzie, ale oczywiście została zarejestrowana wersja demo w wykonaniu anonimowego muzyka studyjnego, a prawa autorskie do muzyki są od tego czasu chronione przez Island czy też Warner Music – nie pamiętam dokładnie, bo wówczas zmieniałem wydawcę.

Wszystkie osoby, które uczestniczyły w powstaniu i nagraniu piosenki, m.in. mój były menedżer Roger Watson, żyją i w każdej chwili mogą to zaświadczyć. Jak mi wiadomo, Nameri trochę czasu spędził w Ameryce, a kaseta z piosenką została rozesłana do wielu wydawców. Może właśnie wtedy wpadła mu w ręce.

– Czy będzie Pan skarżył Nameriego?

– Oczywiście mogę dochodzić własnych praw, ale będę miał jedynie satysfakcję moralną, gdyż w wykonaniu Izraelczyka piosenka nie odniosła sukcesu nawet w jego kraju. Myślę, że właśnie dlatego zdecydował się na ten krok. Liczy, że na fali skandalu piosenka w jego wykonaniu stanie się przebojem.

– Co Pan na to? – zapytaliśmy Joni Nameriego.

– Piosenkę „Zakochany mężczyzna” skomponowałem przy fortepianie w roku 1986, bez niczyjej pomocy. Nagrałem ją w studiu Triton w Tel Awiwie i wydałem na płycie w Izraelu w 1988 roku. O panu Syrewiczu nigdy nie słyszałem.

– Czy pozwie go Pan do sądu?

– Zamierzam zrobić to, co należy, za pośrednictwem AKUM – Izraelskiego Stowarzyszenia Kompozytorów.

– Syrewicz twierdzi, że napisał muzykę w 1984 roku i że ma na to świadków.

– To dziwne. Niech przedstawi swoich świadków, ja przedstawię swoich.

Pani Górniak chciałbym pogratulować pięknego, wzruszającego wykonania mojej piosenki.

W 39. Konkursie Piosenki Eurowizji wzięło udział 25 państw, w tym po raz pierwszy Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Rosja, Węgry i Polska. Po raz trzeci z rzędu wygrała Irlandia. Zwycięską piosenkę „Rock’n’Roll Kids” („Rock’n’rollowe dzieciaki”) zaśpiewali Paul Harrington i Charlie McGettingen.

Kolejne miejsca zajęły: piosenka „To nie ja” wykonana przez Edytę Górniak i „Party” („Prywatka”) w interpretacji niemieckiego tria [,Mecado’ zespół].

Grzegorz Brzozowicz

Gazeta wyborcza, nr 102 (1486)



Komentarze




Dodaj komentarz

W górę ↑